- To była chwila i nastrój dożynek. Lech Kaczyński nie chciał nikogo urazić. Jeśli ktoś czuje się dotknięty tym tańcem, to ja chcę powiedzieć przepraszam - mówił wczoraj Paweł Wypych (42 l.), prezydencki minister, w TVN24.
Oburzenie Polaków wywołały pląsy Lecha Kaczyńskiego podczas dożynek w Spale. Dzień wcześniej prezydent zapowiedział wprowadzenie żałoby narodowej, z tym że dopiero od poniedziałku. Za dożynkowy taniec posypały się na jego głowę gromy. Ale byli i tacy, którzy bronili tego zachowania. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło (46 l.) komentował, że krytykowanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego za dożynkowe tańce to zwykłe "czepianie się".