Przetarg wygrała Fundacja Pomocy Programów dla Rolnictwa (FAPA), której prezesem jest... kolega Sawickiego z PSL, były wiceminister rolnictwa i kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego do Sejmu Artur Ławniczak (39 l.).
Z formalnego punktu widzenia niby wszystko jest w porządku. W sierpniu resort rolnictwa rozpisuje przetarg na zorganizowanie kilkunastu spotkań z rolnikami. Przetarg wygrywa FAPA. Tak się jednak złożyło, że była to jedyna oferta w przetargu.
- Spełniała wszystkie wymagania. Ministerstwo było zobowiązane do wyboru tej oferty - przekonuje nas Iwona Chromiak z Ministerstwa Rolnictwa. Na organizację spotkań resort wydaje 399 960 złotych. Pierwsze z nich miało miejsce pod koniec sierpnia, ostatnie - dwa dni temu w Wielkopolsce.
Zwycięzcą przetargu została Fundacja, na czele której stoi Artur Ławniczak. To były wiceminister rolnictwa w resorcie kierowanym przez Sawickiego, polityk PSL i kandydat do Sejmu ludowców z woj. łódzkiego. Obaj z Sawickim znają się od lat. Co na to ministerstwo? Nie widzi w tym niczego złego.
PSL to partia "ustawiania swoich"
- Przy wyborze najkorzystniejszej oferty kierowano się ceną i doświadczeniem wykonawcy w organizacji szkoleń. Kryterium personalne nie było uwzględniane i punktowane w postępowaniu - mówi dyr. biura prasowego resortu Małgorzata Książyk. Z Arturem Ławniczakiem nie udało nam się wczoraj skontaktować.
Według prof. Antoniego Kamińskiego, eksperta ds. korupcji, to ewidentny konflikt interesów. - Mamy kolejny przykład "ustawiania swoich" przez PSL. Ta partia specjalizuje się w tego typu działalności. Taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca - grzmi prof. Antoni Kamiński.