Nowy minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski ma 41 lat. Zastąpił w środę w fotelu szefa resortu Michała Boniego. Jak wspomina w tygodniku „Polityka” wieloletni przyjaciel Trzaskowskiego – Michał Żebrowski, były już europoseł Platformy ma wszystkie zadatki na lidera.
– Co on takiego ma w sobie? Należałoby raczej zapytać, czego on nie ma? Moim zdaniem, ma zadatki na naturalnego lidera naszego pokolenia – mówi filmowy „Wiedźmin”.
ZOBACZ: Kim jest Rafał Trzaskowski, nowy minister cyfryzacji, który zastąpi Michała Boniego
Żebrowski i Trzaskowski przesiedzieli osiem lat w jednej ławce w szkole podstawowej. Według Żebrowskiego, od tego czasu są swoimi duchowymi braćmi, a Trzaskowski był świadkiem na jego niedawnym ślubie.
- Kiedy pracowałem nad rolą Makbeta, właśnie Rafał był tą osobą, z którą mogłem pogadać o mechanizmach i meandrach władzy, w ogóle sporo gadamy o polityce. Rafał słucha przemówień zagranicznych polityków, analizuje udane zagrywki np. Sarkozy’ego. Z uwagą obserwuje ludzi, którzy coś osiągnęli – mówi Żebrowski w „Polityce” w 2009 r.
ZOBACZ: Tak się bawi europoseł PO Rafał Trzaskowski (ZDJĘCIA!)
Jak wspomina Żebrowski, wiele lat temu, jeszcze w szkole przepowiedział Trzaskowskiemu, że on sam będzie aktorem, a Rafał zostanie prezydentem. Co na to Trzaskowski?
– Z całym szacunkiem dla Michała, ale jeśli się wchodzi do polityki, to powinno się zostać premierem. Prezydent to prestiż, premier to władza – mówił wtedy polityk.
Od środy 20 listopada jest nowym ministrem administracji i cyfryzacji. Przyszłość pokaże, czyje słowa się sprawdzą: jego czy Michała Żebrowskiego.