- Usłyszał w prokuraturze rejonowej na warszawskim Mokotowie zarzuty związane z tym, że kierując swoim samochodem, nie zachował szczególnej ostrożności i doprowadził do potrącenia pieszego. Wskutek tego pieszy odniósł ciężkie obrażenia, m.in. uraz głowy. Kierowca nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Grozi mu do 3 lat więzienia - mówił "Super Expressowi" rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.
Chodzi o wypadek z 12 lutego br. Wtedy to na warszawskim Ursynowie toyota corolla prowadzona przez Wujca uderzyła na przejściu dla pieszych w przechodzącego tamtędy mężczyznę. Z urazem głowy i w ciężkim stanie trafił on do szpitala. Przeszedł tam kilka operacji, a jego rehabilitacja trwała kilka tygodni. Po wypadku minister odwiedził rannego w szpitalu. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami na temat okoliczności tragicznego zdarzenia.
Wujec to legenda opozycji z czasów PRL. Działał między innymi w Komitecie Obrony Robotników. Brał też udział w obradach okrągłego stołu. Obecnie jest doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego (62 l.) do spraw społecznych.
Jak ustalili śledczy, podczas wypadku prezydencki doradca był trzeźwy. Do tragedii doszło, bo wyprzedzał auto, które zatrzymało się przed pasami, aby przepuścić pieszego.
Zobacz też: Leszek Miller marszałkiem Sejmu za Ewę Kopacz?