W książce "Polska naszych marzeń" prezes PiS Jarosław Kaczyński napisał m.in. że nie sądzi "żeby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności". Te słowa zbulwersowały byłych ministrów spraw zagranicznych, Władysława Bartoszewskiego (89 l.), Włodzimierza Cimoszewicza (61 l.), Andrzeja Olechowskiego (64 l.), Dariusza Rosatiego (65 l.) i Adama Daniela Rotfelda (78 l.).
Uznali oni wypowiedzi Kaczyńskiego za zwykłą insynuację i jak jeden mąż postanowili wziąć w obronę Angelę Merkel.
Opublikowali w tej sprawie list. "W tej chwili czujemy moralny obowiązek powiedzenia Pani Kanclerz Merkel: solidaryzujemy się z Panią" - napisali w liście byli szefowie MSZ.
Z kolei po stronie prezesa PiS stanęło ok. 150 intelektualistów. Jak podał wczoraj dziennik. pl, napisali oni list otwarty do społeczeństwa niemieckiego. Piszą oni m.in. o nadinterpretacji słów Kaczyńskiego oraz o wykrzywianiu ich sensu.
Pod listem podpisali się m.in. prof. Zdzisław Krasnodębski (58 l.), dr hab. Andrzej Waśko (50 l.), dr hab. Wojciech Roszkowski (64 l.), prof. Edward Malec (57 l.), prof. Andrzej Zybertowicz (57 l.), dr Tomasz Żukowski (54 l.), ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz (53 l.).