Rekordzista jest jeden! Wczoraj ujawniliśmy, że Sikorski w ramach sejmowych rozliczeń za prowadzenie poselskiego biura od 2009 do 2012 roku otrzymał prawie 68 tys. zł na paliwo w ramach tak zwanego wykonywania mandatu posła!
Patrz: Donald Tusk: Będę rozmawiał z ministrami o zwrocie pieniędzy za paliwo
Tymczasem miał do dyspozycji resortową limuzynę z kierowcą. W podobny sposób doili państwo też byli ministrowie Grad i Kopacz. Pierwszy w latach 2009-2011 wziął w sumie ponad 40 tys. zł, a obecna marszałek Sejmu w tym samym okresie - około 36 tys. zł.
Jak najszybciej trzeba zmienić przepisy w tej sprawie! To skandal, że politycy wożeni służbowymi limuzynami mogą brać gigantyczne pieniądze na zakup paliwa.