O co tym razem chodzi? Jak donosi serwis tvp.info, o przetarg na dzierżawę dochodowego wyciągu z infrastrukturą, należącego do Zespołu Elektrowni Wodnych w Niedzicy.
Według tvp.info, kluczową dla przetargu osobą był Lech Janczy, przewodniczący Koła PO w Czorsztynie (a do lata 2009 pełnomocnik Zarządu Zespołu Elektrowni w Niedzicy ds. dzierżawy i wynajmu). To on miał być gwarantem, że przetarg zostanie rozstrzygnięty po myśli zainteresowanych. Problem w tym, że na miesiąc przed rozstrzygnięciem konkursu dostał on wypowiedzenie. I właśnie tu pojawia się "Miro" i "Zbychu". Obaj panowie mieli robić wszystko, żeby Janczy nie stracił stanowiska i odpowiadał za przetarg.
Efekty ich starań zakończyły się zresztą sukcesem. Janczy ostatecznie odpowiada za przeprowadzenie przetargu, który wygrywa tajemnicza firma Action Sports Consulting założona zaledwie kilka dni przed przetargiem.
Decyzja jest o tyle dziwna, że wygrana firma ostatecznie nie wpłaciła nawet zaliczki, a wyciągi przejęła druga w przetargu spółka - Czorsztyn-Ski sp. z o. o. To jednak nie koniec udziału Action Sports Consulting w całej operacji. Jej szef, Dariusz Pietruszka - jak twierdzi tvp.info dobry znajomy Janczego - w tym samym czasie zostaje menedżerem Czorsztyn-Ski, tak więc w ostatecznym rozrachunku i tak to on położy ręce na pieniądzach.
Miro i Zbychu mają kolejną aferę?
2009-11-20
9:37
Kolejna afera na horyzoncie i tylko nazwiska zamieszanych w nią polityków pozostają niezmienne. Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski znów pojawili się w roli podejrzanych, tym razem ich nazwiska przewijają się w podejrzanym przetargu.