Jest 2007 rok. Początek szóstej kadencji Sejmu. Drzewiecki w swoim oświadczeniu majątkowym wykazuje 1 mln 290 tys. zł, a do tego 93 800 euro i 154 tys. dolarów. W sumie może się pochwalić niezłą kwotą ok. 2,2 mln zł oszczędności.
W trakcie kadencji bierze najpierw 229 tys. dolarów kredytu na zakup 100-metrowego mieszkania w Stanach Zjednoczonych. A niedługo później kupuje również drugie mieszkanie w USA. To ostatnie nabywa za okazyjną kwotę 63 500 dolarów. Kupuje je za oszczędności. Innych wydatków w oświadczeniach majątkowych nie wykazuje...
Kiedy kończy kadencję, jego oszczędności wynoszą ok. 890 tys. zł. W złotówkach ma 285 tys., w euro 89,5 tys., a w dolarach 68,5 tys. Porównując początek i koniec kadencji stan posiadania zmniejszył się o ponad milion złotych.
Co się stało z pieniędzmi byłego ministra sportu? Pytany przez nas polityk unikał odpowiedzi.
- Nie mam przed sobą oświadczeń majątkowych, więc trudno mi porównać kwoty, które się w nich znajdowały - twierdzi były poseł. Kiedy dopytujemy Drzewieckiego, czy wydał pieniądze na coś konkretnego, polityk ucina rozmowę. - Proszę mnie nie męczyć - mówi na zakończenie.
Kto jak kto, ale polityk powinien wiedzieć, w jaki sposób wydał okrągły milion przez cztery lata. Tym bardziej że w Platformie Obywatelskiej był skarbnikiem partii...