mirosław skowron

i

Autor: "Super Express"

Mirosław Skowron, szef działu Opinie o rozliczeniach : „Uzasadnienie księgowe” III RP?

2018-08-31 9:08

Sprawa teoretycznie niezbyt Polaków dotycząca, ale kto wie? Sąd Najwyższy w Chile nakazał dokonać konfiskaty części majątku spadkobierców byłego dyktatora Augusto Pinocheta Ugarte. Skonfiskowane zostanie około 1.6 mln dolarów ze względu na to, że przekracza to kwotę, która jest możliwa do „uzasadnienia księgowego”. Przekładając to na nasze: wszystko to, co Pinochet rąbnął, a czego nie zdoła się jakoś udowodnić, że zdobył w uczciwy sposób, zostanie przez państwo odebrane. Te 1.6 mln dolarów to nie tak wiele, ale dobre i to. I tak się rozmarzyłem, że skoro mogą w Chile, to może by tak u nas?

Chile jest normalnym, demokratycznym krajem. Tego nikt nie podważa. Czy nie moglibyśmy się choćby w tej kwestii wzorować na nich?

Ciekaw jestem, ilu z czytelników uważa, że warto byłoby zweryfikować majątki ludzi (i ich spadkobierców), którzy urośli nagle w siłę pod koniec PRL i w momencie przejścia do III RP? Co tam PRL! Ilu z państwa uważa, że należałoby porządnie przetrzepać pod kątem „uzasadnienia księgowego” majątki, które zostały zdobyte w latach 90?

Od kiedy okazało się, że Pinochet nie tylko strzelał do komunistów, ale też kradł na potęgę, nasza prawica niekoniecznie go broni. Może zatem zechce skorzystać z wzorców, jakie płyną z Chile w sprawie majątków zdobywanych na styku z polityką? To byłby jakiś konkret, a nie jakieś symboliczne „ustawy degradacyjne”, za którymi wielu na prawicy płacze.

A lewica? Kiedyś wytknąłem naszym rodzimym lewicowcom i zwolennikom rozmaitych „grubych kresek”, że cieszą się kiedy w Argentynie i Kambodży ściga się i wsadza do więzień nawet 90-letnich zbrodniarzy, a naszych jakoś ścigać nie chcą. Usłyszałem, że PRL to co innego, bo tam była dyktatura prawicowa...

W Polsce, w przeciwieństwie do Chile czy Argentyny, z oburzeniem przyjmuje się nawet rozliczenia symboliczne (jak wyrzucanie grobów zbrodniarzy z Powązek). Tymczasem w Hiszpanii lewicowy rząd przymierza się do wyrzucenia grobu generała Franco (i nie tylko) z honorowych miejsc pochówku. I już przebąkuje się o możliwości weryfikowania części majątków.

Córka generała Franco zmarła jako jedna z 10 najbogatszych kobiet w Hiszpanii. Jej spadkobiercy mieliby zapewne kłopoty z „uzasadnieniem księgowym” swojego majątku.

Podobnie, jak – mam wrażenie – spora część naszych elit zarówno z późnego PRL, jak i całego „wesołego” okresu transformacji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki