Co tak zbulwersowało Tomasza Misiaka? Poszło o słowa, które padły z ust Napieralskiego na konferencji prasowej podczas sejmowej debaty nad zniesieniem finansowania partii politycznych z budżetu państwa.
Szef SLD krytykował wówczas projekt PO zakładający całkowite zniesienie subwencji dla partii. Pytał, jakimi metodami byłyby finansowane partie, gdyby nie dawano na nie pieniędzy z budżetu. Pytał, czy mają to być metody a'la "Misiak piszący ustawę pod swoje interesy".
Misiak mówi, że jest w tym tak wiele kłamstw, że zapowiada spotkanie w sądzie, chyba że Napieralski publicznie przeprosi - informuje tvp.info.
Szef SLD nie ma jednak zamiaru przepraszać. - Niech senator Misiak powie dziś zwalnianym stoczniowcom w Szczecinie i Trójmieście, że ich też do sądu pozywa - mówi.
Afera Misiaka wybuchła miesiąc temu, po publikacji "Gazety Wyborczej". Dziennik sugerował wówczas, że senator PO, który współtworzył specustawę o stoczniach, jest powiązany biznesowo z jedną z firm, która skorzystała na tych zapisach.
Misiak kontratakuje
2009-04-16
15:25
Były senator PO Tomasz Misiak postanowił wrócić na czołówki gazet. Główny bohater "afery przetargowej" w Stoczni Gdańskiej zamierza pozwać do sądu lidera SLD, Grzegorza Napieralskiego.