Wieczór. Hotel Parkowa tuż obok willi rządowej, w której mieszka premier Donald Tusk (56 l.). Do lokalu zjeżdżają urzędnicy Kancelarii Premiera. Wśród nich nowy sekretarz generalny PO i prawa ręka Tuska, czyli Paweł Graś (49 l.).
Okazją jest pożegnanie Dobrawy Morzyńskiej, która z KPRM przechodzi do Ministerstwa Finansów. Morzyńska przez ponad rok była asystentką szefa kancelarii Jacka Cichockiego (42 l.). Mimo niewielkiego doświadczenia i nieukończonych studiów zarabiała miesięcznie ok. 7,2 tys. zł.
Przeczytaj: Minister Szczurek płaci tysiące 20-letnim ekspertom!
- Jest skuteczna w działaniu. Wiele rzeczy mi ułatwia, bo ma długie doświadczenie pracy w kancelarii - chwalił ją w mediach Jacek Cichocki. Morzyńska to pomorska działaczka Platformy i radna tej partii w Pruszczu Gdańskim. Oprócz wynagrodzenia w Kancelarii dostawała też ok. 15 tys. rocznie jako diety za posiedzenia Rady.
Urzędniczka od niedawna jest szefową gabinetu politycznego ministra finansów Mateusza Szczurka (38 l.). Dlaczego tam trafiła?
Polecamy: Hubert Biskupski: Żeby Szczurek został Wilczkiem
- Otoczenie premiera chciało mieć "swojego" człowieka w Ministerstwie Finansów. Minister Szczurek nie miał nic do gadania w tej sprawie - mówi nam nasz informator z KPRM. Morzyńska u nowego ministra będzie zarabiała ok. 8 tys. zł.