O wielkim szczęściu może mówić 34-letnia kobieta, która wczoraj wieczorem, jadąc Wybrzeżem Gdyńskim w kierunku Łomianek, omal nie wpadła swym hyundaiem do Wisły. Na wysokości ul. Dewajtis prowadzone przez kobietę auto zjechało z prawego pasa drogi i uderzając o studzienkę, wpadło na pobocze. Hyundai otarł się o zaparkowanego tam tira i koziołkując spadł z nasypu. Samochód zatrzymał się niemal na krawędzi zbiornika przepustowego, odsysającego wodę z Wisły i tłoczącą ją do Huty Warszawa. Zabrakło kilkudziesięciu centymetrów, a auto wpadłoby do wody. Lekko ranną kobietę przewieziono do szpitala. Za nieostrożną jazdę policja ukarała ją mandatem. Rodzina i znajomi właścicielki hyundaia nie mogli uwierzyć, że z wypadku wyszła ona prawie bez szwanku.
Młoda kobieta omal nie wjechała autem do wisły
2009-02-05
8:00
Nieostrożna kierująca zsunęła się ze skarpy