Dominik od dziecka trenował piłkę nożną w katowickim GKS-ie. Zaczynał jako 9-latek. Wtedy pierwszy raz pojawił się na treningach. Bardzo dobrze mu szło. Jednak w ubiegłym roku przestał trenować. W nocy z niedzieli na poniedziałek został zaatakowany przez grupę mężczyzn przed klubem na ul. 3 Maja. Przyjął kilka ciosów nożem. Ranny został także towarzyszący mu ojciec. Niestety, 19-latek zmarł w wyniku odniesionych ran. Policja wstępnie twierdzi, że Dominik to przypadkowa ofiara. Jednak jest to na razie wstępna hipoteza.
W sprawie zabójstwa Dominika zatrzymano trzy osoby. To najprawdopodobniej pseudokibice jednej ze śląskich drużyn. Policja zabezpieczyła także monitoring. Wydaje się, że na nim znajduje się zapis z chwili ataku.
Zobacz: Sprawa Ewy Tylman. Adam Z. wciąż pozostaje w areszcie