– Coś takiego cieszy. Owszem, funkcjonariusze mogą być nagrodzeni, ale praktyka jest taka, że nagrodą są podziękowania od kogoś, komu się pomogło. W tym przypadku funkcjonariusze Komisariatu Autostradowego Policji w Gliwicach, podlega on bezpośrednio komendantowi wojewódzkiemu, wzorowo wypełnili swoje obowiązki. W poświąteczną sobotę do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Katowicach zadzwonił przejęty mężczyzna. Wiózł samochodem, autostradą A4, rodzącą żonę do szpitala. Poprosił o pomoc – informuje podkom. Magdalena Wiśniewska z Zespołu Prasowego KWP w Katowicach. Akcja przebiegła błyskawicznie, bo czas tu grał dużą rolę. Dyżurny przekazał informację do autostradówki. Skodę z ciężarną dogoniło policyjne BMW i na sygnale utorowali drogę. Dojechali do szpitala w Gliwicach prawie na ostatnią chwilę. Dziesięć minut później eskortowana rodzina powiększyła się o nową latorośl – Wiktora.
Takie „konwoje” to niecodzienne interwencje. Na przykład: w kwietniu bielscy policjanci prowadzili na sygnale samochód z rodzącą, w lutym – w Prudniku, w grudniu – w Kielcach. Dodatkowych gratyfikacji ani awansów za to nie dostają. Zastępują je podziękowania i informacje, taka jak ta, w mediach. W statystyce policyjnej takie zdarzenie są ujęte jako „interwencja”.