Mój Przemek nie skąpi na alimenty

2008-09-30 8:00

Matka Przemysława Gosiewskiego (44 l.) broni syna przed byłą żoną.

W rodzinie Gosiewskch zawrzało! Jadwiga Gosiewska (72 l.) staje w obronie swojego syna Przemysława po bezpardonowym ataku jego byłej żony Małgorzaty (42 l.)! W jej oczach szef klubu PiS to przykładny ojciec, który nie skąpi na alimenty na syna z pierwszego małżeństwa.

- Przemek kocha wszystkie swoje dzieci i tak samo dba o dobro każdego z nich - przekonuje pani Jadwiga w rozmowie z "Super Expressem". O przewodniczącym klubu parlamentarnego PiS zrobiło się głośno pod koniec zeszłego tygodnia. W tle "alimentacyjnego" sporu między Przemysławem Gosiewskim a Ludwikiem Dornem (54 l.) głos zabrała Małgorzata Gosiewska (42 l.). Wyjawiła, że jej były mąż nigdy nie interesował się swoim synem Erykiem (15 l.). Na utrzymanie chłopca przeznaczał 600 zł alimentów miesięcznie, choć - według byłej żony - stać go na dużo więcej!

Matka przewodniczącego klubu PiS nie rozumie tych pretensji. - Przemek nigdy nie kłócił się o pieniądze i nie oszczędzał na chłopcu. Bardzo kocha Eryka, jego dobro leży mu na sercu - żali się nam pani Jadwiga. - Zawsze o niego dbał. Pamięta o jego urodzinach i imieninach, wysyła prezenty - mówi. Według babci, Eryk bardzo zaprzyjaźnił się z przyrodnim rodzeństwem, Kingą (8 l.) i Miłoszem (6 l.). - W zeszłym roku Przemek zapłacił za naszą wycieczkę do Bawarii - opowiada pani Jadwiga. - To bardzo odpowiedzialny człowiek. Mimo że małżeństwo zostało rozbite, nie zapomina o swoim synu - podkreśla pani Jadwiga.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki