Serce rośnie, kiedy patrzy się na Michałka Kowalskiego (2 l.) z Krakowa (woj. małopolskie). Po ciężkiej operacji serca, którą przeszedł w Monachium (Niemcy), chłopczyk błyskawicznie wraca do zdrowia. A wszystko między innymi dzięki Wam, Czytelnicy.
Michałek już chodzi, a nawet wskakuje na rowerek i śmiga na nim po mieszkaniu. - Ma jeszcze tylko podpięte rurki, doprowadzające tlen z małej butli, która za nim jeździ na kółkach - mówi Beata Kowalska (39 l.), mama dziecka. - Już w czwartej dobie po operacji zaczął chodzić! - dodaje, z radością spoglądając na beztrosko dokazującego synka.Chłopczyk urodził się z połową serca. Jedynym ratunkiem, by mógł żyć, była skomplikowana, trzyetapowa operacja. Pierwsze dwa etapy w Krakowie przeprowadził świetny kardiochirurg dziecięcy, prof. Edward Malec (54 l.). Swego dzieła dokończył w Monachium, w klinice, którą kieruje. Operacja w Niemczech była jednak bardzo kosztowna. Ufundowali ją chłopcu Czytelnicy "Super Expressu", ofiarowując mu aż 120 tys. zł!