Jej dziecko wolało śmierć niż życie bez ukochanego chłopaka. Klaudia weszła na komin i skoczyła, bo Łukasz zerwał z nią i złamał jej serce. Ileż musiało w niej być bólu i żalu, że zdecydowała się na tak straszny krok!
- Moja ukochana, jedyna córeczko! Miłość cię zabiła... - mówi zapłakana Marzena Bobryk i wpatruje się w zdjęcie swojego dziecka. Klaudia Bobryk, uczennica pierwszej klasy liceum rolniczego, zwolniła się z ostatnich lekcji, po czym weszła na stary komin...
Wyciągnęła ręce i skoczyła
- To było straszne! Wspięła się na poręcz balustrady i szła po jej krawędzi, jakby niczego się nie bała - opowiada Władysław Budka. - Nagle stanęła, wyciągnęła ręce i skoczyła przed siebie, wybijając się jak z trampoliny.
Przerażony patrzył z daleka na lecącą w powietrzu nastolatkę. Nie miała szans, zginęła na miejscu, rozbijając się o betonowe płyty.
- To była wspaniała dziewczyna, uśmiechnięta, życzliwa - płacze sąsiadka Klaudii.
Opowiada o liście pożegnalnym, jaki szaleńczo zakochana Klaudia dostała od swojego chłopaka. A wydawało się, że łączy ich silne uczucie.
- Widywałam ich na ławeczce pod blokiem. Tacy zakochani byli... - szlocha kobieta.
Tego dnia, kiedy skoczyła, Klaudia już w szkole zachowywała się dziwnie. Smutna zwolniła się do domu.
- Wysłałam do niej SMS-a - opowiada Paulina, koleżanka Klaudii. - Niestety, ona już go nie odebrała...
Zerwał z nią chłopak
Tego dnia z Klaudią zerwał jej chłopak Łukasz S. (19 l.). Choć chodzili ze sobą od niedawna, Klaudia życia poza nim nie widziała. Jeszcze dzień przed tragedią była z rodzicami Łukasza na grillu. To, że ukochany chłopak postanowił się z nią rozstać, musiało być dla niej potwornym ciosem. Zrozpaczona dziewczyna zakończyła swoje młode życie. - Syn obwinia się o śmierć Klaudii. Jest w strasznej depresji. Boję się o niego - mówi Sławomir S., ojciec Łukasza.
Wczoraj pożegnano Klaudię. Jej ciało złożone w białej trumnie kilkutysięczny tłum w milczeniu odprowadził na cmentarz. Słychać było tylko szloch i ciche modlitwy za duszę Klaudii...