Mokobody. Pogrzeb 15-letniego Marcina, który utonął w rzece. Matce pękło serce

2015-01-15 3:00

Nie da się opisać cierpienia rodziców, którym umiera ukochane dziecko. Barbara (39 l.) i Leszek (40 l.) Mendzowie z Mokobód na Mazowszu w jednej chwili stracili dwóch synów. Marcin (?15 l.) i jego brat Paweł (?12 l.) utopili się w rzece, gdy zarwał się pod nimi lód... Starszego z chłopców pochowano wczoraj. Ciało młodszego wciąż jest pod wodą.

Na pogrzeb Marcina przyszły tłumy. Pożegnać chłopca poza jego najbliższymi chcieli okoliczni mieszkańcy i uczniowie miejscowego gimnazjum. Wszyscy przynieśli ze sobą białe róże.

Mszę żałobną celebrował Piotr Sawczuk, biskup pomocniczy diecezji siedleckiej. - Jesteśmy tu po to, by wesprzeć pogrążoną w żałobie rodzinę. Potrzeba bardzo dużo wiary, aby przetrwać śmierć osoby najbliższej - mówił duchowny nad białą trumną, w której złożono chłopca do grobu.

Zobacz też: Mokobody. Wyniki sekcji zwłok 15-letniego Marcina. Wiemy, dlaczego zginął

Rodzice Marcina nie byli w stanie powstrzymać łez. W pewnym momencie matka chłopca rzuciła się z płaczem na trumnę. Jakby nie chciała oddać syna ziemi...

- Matce pękło serce - komentowali żałobnicy. Kobietę i jej męża czeka jednak kolejna żałobna uroczystość. Kiedy strażacy odnajdą Pawełka, rodzice będą musieli go pochować.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki