Dwaj bracia z Mokobód zaginęli 29 grudnia. Matka chłopców: Marcina i Pawła do końca wierzyła, że chłopcy żyją i wrócą do domu. Błagała, żeby chłopcy, jeśli usłyszą jej prośbę, wrócili do domu: - Marcinie, Pawełku, darujemy wam wszystko, tylko dajcie jakiś znak, że żyjecie - mówiła pani Barbara Mendza.
Zobacz: Zrozpaczona matka Marcina i Pawełka BŁAGA SYNÓW: Wróćcie do domu! Darujemy wam wszystko
Finał okazał się tragiczny. W piątek z rzeki Liwiec nurek wyłowił ciało starszego z braci, Marcina. Ciała 12-letniego Pawła nie odnaleziono do tej pory.
Środowa sekcja zwłok Marcina wykazała, że bezpośrednią przyczyną śmierci było utonięcie. Jak poinformowało RMF, prokuratura potwierdziła, że wykluczono udział osób trzecich w śmierci nastolatka.
Zobacz też: Jasnowidz MIAŁ WIZJĘ: To ja znalazłem ciało Marcina z Mokobód!