Po pół roku poszukiwań zatrzymano go w Liverpoolu. Już niebawem mężczyzna ma zostać deportowany do Polski. Tu stanie przed sądem.- Cieszę się, że go dopadli, bo chcę spojrzeć temu draniowi prosto w oczy i zapytać go, dlaczego to zrobił mojej Iwonce Deportujcie go jak najszybciej! - apeluje drżącym głosem Kazimierz Walczak (46 l.), ojciec zamordowanej Iwony. Rafał P. był ostatnią osobą, która na kilkanaście minut przed zaginięciem Iwony dzwoniła do niej. Wyjątkowo podłe było to, że brał udział w jej poszukiwaniach. Potem nagle uciekł do Anglii. Ciało zakatowanej dziewczyny znaleziono kilkadziesiąt metrów od domu. Obok leżał dowód osobisty Rafała P.
- Mężczyzna został zatrzymany w Liverpoolu - przyznaje Marek Słomski (38 l.) z gliwickiej policji. Okazało się, że Rafał P. pracował w Anglii na czarno. Był robotnikiem. Mieszkał kątem u innych Polaków. - Czekamy na decyzję brytyjskiego sądu, kiedy odbędzie się deportacja podejrzanego - mówi Michał Szułczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Rafałowi P. grozi dożywocie.