Czy normalny człowiek mógłby zamordować młodą kobietę, obedrzeć ją ze skóry i następnie uszyć z niej sobie ubranie? Takie właśnie zarzuty prokuratura postawiła Robertowi J. Mężczyzna trafił do celi, a ściślej na oddział psychiatryczny w więzieniu na ul. Montelupich w Krakowie.
- Tak zdecydowali lekarze, ale nie jest to typowa obserwacja sądowo-psychiatryczna - podkreśla Anna Czajczyk, rzeczniczka dyrektora Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Krakowie.
Już wcześniej mówiło się o możliwej niepoczytalności oskarżonego. Wiadomo, że mężczyzna w przeszłości był leczony na schizofrenię. O dziwnych zachowaniach oskarżonego opowiadają też jego sąsiedzi. Mrukliwy samotnik rozmawiał sam ze sobą w trakcie swoich spacerów do pobliskiego kościoła, gdzie lubił leżeć krzyżem na wprost ołtarza.
O przesadnej religijnej pasji świadczy także wyposażenie pokoju mężczyzny, do którego udało nam się dotrzeć. Święte obrazy, krucyfiksy na ścianie i gipsowa postać Maryi to najważniejsze elementy w pomieszczeniach zamieszkałych przez zwyrodnialca.
Podczas gdy na miejscu analizują je śledczy, Robert J. przebywa w dwuosobowej celi w więziennym psychiatryku ze specjalnie dobranym pod kątem charakteru współosadzonym.
- To zwyczajna cela, tyle że znajduje się na oddziale psychiatrii, są tu okna z kratami, łóżko, kącik sanitarny - wymienia Anna Czajczyk.
- Obraz kamery jest na bieżąco przesyłany do centrum monitoringu, gdzie funkcjonariusze sprawdzają, czy więzień nie wykazuje jakichś niepokojących zachowań - dodaje. - Pacjenci przebywający na tym oddziale nie są w kajdankach, spotykają się z wychowawcą, ale także z personelem medycznym, psychiatrą i psychologiem.
Jeśli eksperci uznają, że Robert J. jest chory psychicznie, może się okazać, że mężczyzna nie stanie przed sądem! A zdaniem prokuratury powinien odpowiedzieć za jedno z najbardziej koszmarnych morderstw w polskiej historii.
Zobacz także: Szczecinek: noworodek WYRZUCONY na śmietnik. - Uraz wielonarządowy [NOWE FAKTY]
Polecamy również: Sprawa Ewy Tylman. Znamy relację tajemniczego świadka!
Przeczytaj ponadto: Lubin: Katował, więził i głodził 4-letniego syna