Michał M. stanął właśnie przed sądem w Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie). Rozprawę utajniono. Wiadomo jednak, że morderca przyznał się do winy i opowiedział o tym, co stało się prawie rok temu - 7 marca 2013 r.
Harfistka Victoria J. przyjechała do Jeleniej Góry z Warszawy na zastępstwo. Miała zagrać jeden koncert i wrócić. Spała w pokoju gościnnym na terenie filharmonii.
Michał M. włamał się do niej w nocy. Do budynku wpuścił go znajomy ochroniarz Paweł K. (59 l.). Nie mógł wiedzieć, że zamiast podziękować, młodszy kolega rozpłata mu czaszkę ciężkim narzędziem... Morderca nie zamierzał zostawiać świadków zbrodni.
Zobacz: JELENIA GÓRA: Podwójny MORD w filharmonii. NOWE: Michał M. usłyszał ZARZUTY, grozi mu DOŻYWOCIE
Victoria J. próbowała bronić się przed potworem. Ten jednak był silny i bezwzględny. Związał swą ofiarę, a potem brutalnie zgwałcił. Po wszystkim udusił kobietę paskiem.
Bandyta wpadł po kilku dniach śledztwa. Usłyszał zarzut gwałtu i podwójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Wczoraj stanął przed sądem w Jeleniej Górze. - Michał M. częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów - powiedział prokurator Sebastian Ziembicki. - Za to, co zrobił, grozi mu dożywocie.