Przerażające statystki kryminalnych mówią same za siebie. W polskich domach aż roi się od ludzi, którzy nawet z błahego powodu stają się bezwzględnymi oprawcami. Aż w 221 prowadzonych sprawach o zabójstwo motywem były konflikty rodzinne. Zeszły rok dosłownie spłynął krwią. Mundurowi prowadzili ponad 700 spraw o zabójstwa. Zarzuty usłyszało 755 morderców.
Patrz też: Rewolucja w polskim prawie - Pistolet dla każdego
Drugim powodem zabójstw był rabunek. Złodzieje aż 55 razy zabijali bezbronne ofiary. W dalszej kolejności są zbrodnie o charakterze seksualnym (9) i na zlecenie (11).
Sprawcy masakr najczęściej, bo aż 404 razy używali noży. Z broni palnej mordercy strzelali 35 razy. Zarzuty popełnienia zbrodni usłyszały 104 kobiety, reszta to mężczyźni. Tylko 138 sprawców udało się złapać na gorącym uczynku.
Z raportu kryminalnych wynika, że aż 400 podejrzanych psychopatów było pijanych, a 6 zabiło pod wpływem narkotyków.
Mordercami stawali się szczególnie bezrobotni - 442 osoby. Emeryci i renciści zgładzili swoje ofiary 82 razy. Studenci zabili 9 razy.
Najczęstszym miejscem zbrodni były mieszkania (326 przypadków) oraz domy jednorodzinne (157). Zdarzało się też, że zbrodnie popełniane były na ulicy (89), w lesie (15) i na przystankach (7).
Według danych KGP, blisko połowa sprawców była też wcześniej karana za podobne lub inne przestępstwa. Trzech podejrzanych dokonało zabójstwa podczas przerwy w odbywaniu kary, jeden podczas okresowego zwolnienia z zakładu karnego, a trzech w czasie oczekiwania na rozpoczęcie kary.