Mordercy ze strachu sami zgłosili się na policję

2008-12-22 3:00

Poznańscy policjanci przecierali oczy ze zdumienia, gdy w sobotę na ich komisariat zgłosili się bandyci, którzy śmiertelnie dźgnęli nożem Mariusza K. (22 l.). Chłopak pożegnał się z życiem bo stanął w obronie kolegi.

We czwartek Mariusz K. z Solca Kujawskiego spotkał się z kolegą, Michałem B. (22 l.), by pogadać. Przez myśl mu nie przeszło, że może zostać zaatakowany przez Kamila B. (21 l.), Marcina B. (20 l.) i Przemka P. Trójka zwyrodnialców nagle rzuciła się z nożem na Michała. - Co robicie? - krzyknął Mariusz. Te słowa na dobre rozwścieczyły bandytów. Rzucili się na niego z nożem i zaczęli dźgać na oślep. Ostrze przecięło tętnicę. Nim przyjechała karetka, Mariusz K. nie żył.

Przez dwa dni bandyci ukrywali się przed policją. Dobrze wiedzieli, że stróże prawa znają ich tożsamość. Byli pewni, że niebawem zostaną zatrzymani. Próbowali uciec do Poznania, ale widać strach zajrzał im w oczy, bo sami oddali się w ręce policji. Bandytom grozi 12 lat więzienia. Dziś sąd zdecyduje, czy najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki