Barcin to niewielkie, 7-tysięczne miasteczko położone w województwie kujawsko-pomorskim. Wszyscy się tu znają i wiedzą, kto jest kim. Tak jak 15-Klaudia i jej przyjaciółka 23-letnia Patrycja. Dziewczyny znały się dość długo, mieszkały nawet w tym samym bloku - ich mieszkania dzieliło jedno piętro. 4 sierpnia koleżanki wyszły na spacer, gdzie spotkały dwóch mężczyzn - 20-letniego Zachariasza oraz 21-letniego Macieja. Cała czwórka pojechała nad Jezioro Wiecańskie. Jaki był przebieg zdarzeń nad wodą - nie wiadomo. Policja ustaliła, że do ojca młodszej dziewczyny zadzwonił jeden z oprawców i zażądał okupu w wysokości 10 tysięcy złotych. Z nieoficjalnych informacji wynika, że 15-latka oraz 23-latka zostały uduszone, a przed śmiercią w brutalny sposób zgwałcone. Ich ciała wyłowili policjanci, miejsce ukrycia zwłok wskazali dwaj oprawcy. W sobotę funkcjonariusze zatrzymali trzeciego 45-letniego mężczyznę. Cała trójka złożyła wyjaśnienia, które wzajemnie się wykluczają.
- Nie podajemy szczegółów, aby podejrzani nie mogli wykorzystywać tych informacji do dopasowywania swoich wersji do ustaleń śledztwa - tłumaczyła Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik bydgoskiej prokuratury.
Jak ustaliła Polska The Times, Zachariasz Z. mieszka na co dzień razem ze swoją matką i całkowicie sparaliżowanym bratem w Mogilnie. Zatrzymany 45-latek to Sławomir G., samotnie wychowujący 5-letnią córkę. Mężczyźni trafili do aresztu na trzy miesiące, 21-letni Maciej - na miesiąc. Wszyscy usłyszeli zarzut podwójnego zabójstwa. Grozi im dożywocie.
Pogrzeb 15-letniej Klaudii odbył się w środę, 10 sierpnia w Barcinie. Jej koleżanka, 23-letnia Patrycja została pożegnana dzień później.
Czytaj: HORROR nad Jeziorem Wiecanowskim! ZABILI dla chorej zabawy