O tym, że Piotr M. pił alkohol w czasie przewożenia pasażerów, poinformowała wczoraj prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (54 l.). - Z nagrań monitoringu wynika, że kupił alkohol w sklepie przy pętli tramwajowej - powiedziała. Według właściciela monopolowego motorniczy pojawił się w sklepie dwa razy. Najpierw kupił cztery piwa i trzy ćwiartki wódki, a tuż przed wypadkiem kolejne 0,2 l wódki.
Mężczyzna swój dyżur rozpoczął o godz. 6.30. Do wypadku doszło około godz. 13. Na ul. Piotrkowskiej prowadzony przez Piotra M. tramwaj linii 16 wjechał na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. W efekcie zginęły dwie piesze przechodzące po pasach - Krystyna S. (77 l.) i Bronisława O. (72 l.). W wypadku ucierpiała także 75-letnia kobieta, która z licznymi złamaniami trafiła do szpitala. Jej stan jest ciężki, ale stabilny. Znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej.
Zobacz więcej: Wypadek w Łodzi. Pijany motorniczy tramwaju zabił dwie osoby. Dwie kolejne ciężko okaleczył
Po wypadku Piotr M. wydmuchał najpierw 1,2 promila, później już 1,4. Na razie nie wiadomo dokładnie, jaki był przebieg całego zdarzenia, bo relacje świadków się różnią. - Według jednych tramwaj bezpośrednio uderzył w przechodzące przez jezdnię kobiety, inni z kolei twierdzą, że najpierw uderzył w samochód, który potrącił osoby na pasach - tłumaczy Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Dlatego tak ważna jest analiza nagrań z miejskiego monitoringu - dodaje.
Dziś Piotr M. zostanie przesłuchany. Jeżeli śledczy uznają, że po pijaku dopuścił się przestępstwa spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, grozić mu będzie do 15 lat więzienia.