Zatrudnienie Adama Malczaka na pełen etat jako doradcy w gabinecie politycznym Bartłomieja Sienkiewicza oburzyło miliony Polaków, a przede wszystkim młodych ludzi, w trakcie studiów czy po nich, którzy w tym samym czasie muszą odbywać darmowe praktyki. MSW jednak nie widzi nic złego w tym, że uczniak Wydziału Ekonomii Politycznej King's College w Londynie trudni się już komunikacją internetową w tak ważnym resorcie. Ba, bez niego MSW by się nawet nie obeszło!
>>> Szef MSW krytykuje szefa policji: Komendant kocha luksus
"Nie ma merytorycznych i formalno-prawnych podstaw, żeby podawać w wątpliwość zatrudnienie młodych ludzi w Gabinecie Politycznym Ministra Spraw Wewnętrznych. Wybrane przez ministra osoby, mimo młodego wieku, mają kwalifikacje i kompetencje do wykonywania zleconych im w konkretnych obszarach zadań. Nikogo nie trzeba przekonywać, że najlepsi specjaliści w tej dziedzinie ( komunikacji - przyp. red.) są wśród ludzi młodych." - czytamy w specjalnym oświadczeniu MSW.
Ile zarabia ten młodziak? Tego nie wiadomo, bo MSW pilnie strzeże tej informacji. Jednak jak wynika z rozporządzenia, doradca w gabinecie politycznym ministra może zarabiać prawie 5 tys zł. i musi mieć wyższe wykształcenie. Adama Malczaka ten przepis najwyraźniej nie obowiązuje...
- Skoro jest on najlepszym fachowcem, to po co studiuje?! - pyta prof. Ryszard Bugaj (69 l.). - Nie wiem, czy tu mamy do czynienia z nepotyzmem, ale podejrzenie o to jest uzasadnione. To jest niedopuszczalne, żeby tacy młodzi ludzie mogli doradzać ministrowi! Uważam to za bezczelność - dodaje profesor ekonomii z Polskiej Akademii Nauk.
Emilia Mróz (19 l.), studentka:
Harujemy za grosze
- To ma być sprawiedliwość? My biegamy w dzień na bezpłatne praktyki czy harujemy za marne grosze, wieczorami dorabiamy jak i gdzie tylko możemy, ale jakoś nie możemy liczyć na etat u ministra. Ciekawe, dlaczego tak się dzieje?
Patryk Gebal (20 l.), student informatyki:
Dajcie nam pracę
- Ludzie podczas studiów wysyłani są na bezpłatne staże czy praktyki. Często muszą wykonywać pracę za innych, ale chcą się uczyć, kształcić i zdobywać wykształcenie. Dla nich dobrej pracy nie ma.
Klaudia Nowacka (20 l.), studentka pedagogiki:
Potrzebne znajomości
- Jak się nie ma znajomości, to tak właściwie liczy się na szczęście. Szukam pracy sezonowej żeby odciążyć rodziców, zdobyć jakieś doświadczenie, ale na wiele nie liczę. A tu proszę, dobra praca, wysoka pensja. Za co?
Dominika Smagała (19 l.), studentka weterynarii:
Brak pracy dla młodych
- Osoby, które mają odpowiednie wykształcenie, nie mogą znaleźć pracy w zawodzie, bo nie mają znajomości. Dorabiamy jako kelnerzy, podczas gdy innym wszystko spada z
nieba.