Maryla Bieńkiewicz, szefowa biura Ewy Kopacz opowiada, że od czasu do czasu do biura w Radomiu przyjeżdżają pacjenci obecnej marszałek Sejmu, także z Orońska, gdzie zaczynała pracę jako lekarka.
- Pewnego razu przyszła młoda kobieta i chciała umówić się na wizytę z panią doktor. Powiedziałam jej, że jest w Sejmie, a w dodatku Ewa Kopacz już nie praktykuje. Wtedy ta pani powiedziała, że ma zaufanie do Ewy Kopacz i tylko ona może jej zapisać dobre leki. A jak nie, to chociaż podpowie, do jakiego lekarza mam pójść – opowiada Maryla Bieńkiewicz "Echu dnia".
Dawni pacjenci Ewy Kopacz będą się za nią modlić
Niektórzy pacjenci zamawiali msze święte w swoich kościołach w... intencji zdrowia Ewy Kopacz, by w ten sposób podziękować za pomoc lekarską.
- Na własne oczy widziałam takie wypisy na msze święte i to już zamówione w pewnych odstępach na cały rok – dodaje Maryla Bieńkiewicz.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Jacek Kurski MIAŁ ZAPAŚĆ! Trafił do szpitala! To rozwód tak go wyczerpał?