Mularczyk zasiadający w sejmowej komisji do spraw nacisków, który robi co może, by odebrać w niej prym swojej partyjnej koleżance Marzenie Wróbel (46 l.). W tym celu postanowił zadbać o swój wizerunek i zmienić dotychczasową fryzurę „na pożyczkę”.
Teraz, dzięki nowym zabiegom prawie udało mu się zakryć łysinę kilkoma długimi kędziorami ze środka głowy, które czasem jednak niesfornie opadają mu prawie na oczy. - Nie da się ukryć, że mam problem z włosami. Łysieję. Ale co zrobić? – przyznaje poseł.
Jednak nowa fryzura ma szansę zrobić prawdziwą furorę w Sejmie. Czyżby młodego posła czekała kariera godna innego łysiejącego polityka - Jana Rokity?