Okoliczni mieszkańcy przecierali oczy ze zdziwienia. W piękny kwietniowy dzień skałki na krakowskim Zakrzówku zaroiły się od upojonych i głośnych młodych ludzi. W dodatku przybywało ich z każdą chwilą. Taki tłum przyciągnął z kolei hordy zadymiarzy i - jak się później okazało - złodziei kieszonkowców.
Przerażeni krakowianie wezwali policję. Ale to nie wystarczyło... Żeby spacyfikować młodzież, funkcjonariusze wysłali na miejsce specjalną brygadę szturmową.
Zobacz: Hanna Lis: Andrzej Turski nie był pijany na wizji
Anna K. przyznała przed sądem, że to, co się wydarzyło, po prostu ją przerosło. Nie przewidziała, że aż tyle osób przyjmie zaproszenie opublikowane na portalu społecznościowym w Internecie. Przyznała się do winy i dobrowolnie poddała karze. Sąd zdecydował, że młoda kobieta ma zapłacić grzywnę - 2,4 tys. zł.