Muszą zapłacić 370 tys. złotych kary za wycięcie krzaków!

2015-07-10 10:34

Państwo Krystyna (52 l.) i Jerzy (56 l.) Lisowie spod Szczytna (woj. warmińsko-mazurskie) wycięli krzaki na swojej ziemi w Piecuchach, a mogą stracić dorobek życia! Urząd gminy nałożył na nich szokującą karę 370 tys. zł do zapłacenia za bezprawną wycinkę.

Państwo Lisowie zarzekają się, że wycięli tylko kilka krzaczków, które przeszkadzały im w gospodarowaniu na własnym. - To były małe krzaczki i tylko kilka ich wycięliśmy - przekonuje Jerzy Lis, pokazując, że sięgały mu co najwyżej do pasa.

- O nielegalnej wycince poinformował nas jeden z gospodarzy. Zebrany materiał uzasadnił wniosek, że to była masowa wycinka dużych krzewów o prawdopodobnym wieku powyżej 10 lat. A to już jest zagrożone wysoką grzywną. Twarde prawo, ale prawo - uzasadnia wójt gminy Szczytno Sławomir Wojciechowski.

Zdesperowani Lisowie poprosili o interwencję poseł Lidię Staroń (55 l.) z Olsztyna. Posłanka złożyła już wniosek do samorządowego kolegium odwoławczego o zbadanie sprawy. - Nie można niszczyć ludzi pod pozorem ukarania za wycinkę krzewów - mówi zbulwersowana poseł. - Cała sprawa opiera się na donosie jednej osoby. Początkowo państwu Lisom próbowano wmówić także wycinkę drzew, których tam nie było - dodaje parlamentarzystka.

- Z nerwów żyjemy jak na jakiejś bombie, a bombę to chyba pod ten urząd trzeba podłożyć - Jerzy Lis z bezsilnej rozpaczy wygraża pięścią w powietrzu. - Dom musielibyśmy sprzedać, żeby taką wielką grzywnę zapłacić.

- My tu prowadzimy przyjazny ludziom urząd. Sprawy załatwiamy szybko i skutecznie. Niech się ukarani odwołują od decyzji. Mają takie prawo - wójt krótko kwituje sprawę. - A że grzywna wysoka? Jak się bez zezwolenia wycina, to takie są grzywny.

Zobacz: UWAGA! Grasuje GANG porywający maltańczyki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki