Myślał, że kradnie papierosy a to były puste pudełka

2010-01-06 1:45

To niepojęte, skąd w głowie Roberta M. (27 l.) z Łęcznej (lubelskie) zrodziło się przekonanie, że w gablotach reklamowych stojących pod kioskiem mogą być paczki pełne papierosów zamiast bezwartościowych atrap?

Nie myślał jednak o tym, bo niedająca się w żaden sposób opanować żądza puszczenia dymka, podlana sporą ilością gorzałki, zmusiła go do skoku życia. Skoku po puste paczki…

Gdy siedząc już w policyjnym areszcie dowiedział się o nikłej zawartości złodziejskiego urobku, rabuś od siedmiu boleści nie krył zdziwienia własną głupotą. Wciąż się dziwi, gdyż aby sięgnąć po łup, musiał pokonać płot targowiska i solidne ramy gablot. - Pewnie miałem nadzieję, że okażą się pełne. Chociaż jedna mała paczusia - drapie się po głowie. Tuż po zatrzymaniu przez policję Robert M. miał prawie trzy promile alkoholu we krwi. Gdyby to były prawdziwe papierosy, byłyby warte jakieś 1200 zł.

- Zniszczeń i tak zrobił na tysiąc złotych - mówi pracująca w kiosku Grażyna Wawryszak (54 l.).

Włamywacz zapewnia, że za zniszczenia zapłaci. Chyba że wcześniej trafi za kratki. Za kradzież z włamaniem grozi 10 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają