- Pawłowi Brożkowi kibicuję tylko przy okazji meczów reprezentacji. Moim ulubieńcem raczej nie jest - nie owija w bawełnę spotkany przez nas na ulicy Brożka 26-letni Konrad. - Czekam na niedzielny mecz, na pewno zasiądę na Żylecie!
Konrad wybiera się na mecz wraz z kolegami z ulicy Brożka. Przyznaje z dumą, że na tej ulicy na warszawskiej Woli mieszkają sami fani Legii. - Jeśli Brożkowi udałoby się zdobyć zwycięską bramkę, to chyba zaczniemy zbierać podpisy, żeby zmienić nazwę naszej ulicy - śmieje się Konrad.