Jak dowiedział się serwis tvp.info przetarg na zakup wyrobów piśmienniczych Kancelaria Prezydenta rozpisywała już dwukrotnie - w listopadzie 2007 roku i marcu 2009. Obydwa wygrała jedna z dolnośląskich firm. Za ponad 300 tysięcy złotych dostarczyła prawie trzy tysiące sztuk piór i długopisów. I to nie byle jakich, bo od renomowanych producentów: Stipula, Waldmann, Visconti, Waterman i Sheaffer.
Była prezydencka minister Elżbieta Jakubiak broni zakupów kancelarii i twierdzi, że takie upominki wręcza się przy wielu okazjach. Na przykład w czasie nominacji generalskich.
- Podobnie było za czasów urzędowania poprzednich prezydentów. Sama mam pióro z faksymile Aleksandra Kwaśniewskiego, które wręczono mi, gdy przejmowaliśmy kancelarię - tłumaczy Jakubiak w rozmowie z tvp.info.
Rzecz w tym, że - jak wynika z wyliczeń - aby wykorzystać zamówioną liczbę piór i długopisów zgodnie z tym przeznaczeniem, prezydent musiałby rozdawać cztery sztuki dziennie.
Na co prezydent wydaje 300 tysięcy?
2009-05-04
14:50
Polskie głowy państwa mają kosztowne hobby. Aleksander Kwaśniewski lubił eleganckie i bardzo drogie zegarki. Lech Kaczyński gustuje natomiast w piórach i długopisach. Jego kancelaria wydała na nie ponad 300 tysięcy złotych.