Nurkowie przeczesali dno jeziora. Na szczęście bez efektów, a fachowcy nie znaleźli dowodów na istnienie wodnego potwora. Po zamieszaniu krokodyl został jednak maskotką okolicy i nawet dorobił się trzydniowego festiwalu, nazwanego jego imieniem. Ostatnio zaś nad jeziorem powstała już trzecia rzeźba legendarnego zwierzęcia. Krokodyl został wykonany z dębowego drewna, waży ponad 7 ton i kosztował 10 tysięcy złotych. Rzeźba legendy zostanie odsłonięta dziś podczas startu "Żelaznego biegu", czyli zawodów triatlonowych.
ZAPISZ SIĘ: Wiadomości Super Expressu na e-mail