To, jak niska będzie przyszłoroczna waloryzacja, widać, gdy porówna się ją do waloryzacji kwotowej. Gdyby sumę przeznaczoną na podwyżki podzielić po równo na wszystkich seniorów, każdy z nich otrzymałby po około 36 zł na rękę. Tymczasem w marcu najubożsi emeryci będą mogli liczyć na niewiele ponad 14 zł na rękę. Natomiast na poziom podwyżki zbliżony do poprzednich lat, czyli około 40 zł, będą mogły liczyć jedynie osoby, które otrzymują po prawie 2 tys. zł netto. Nic więc dziwnego, że seniorzy załamują ręce.
- Co miesiąc pożyczam po 100 złotych, bo wykończyłabym się z głodu. Nie wiem, jak udaje mi się jeszcze żyć. To śmieszne, jaką podwyżkę proponuje rząd. Niech sami przeżyją miesiąc za tyle, co ja mam - mówi Władysława Jastrzębska (81 l.), emerytka z Siedlec.
PRZECZYTAJ: Emerytury ZUS czy OFE? Możesz wybrać raz na dwa lata
Kobieta, która mieszka samotnie, prawie nie wychodzi z domu i oszczędza, na czym się da. Z 920 zł świadczenia po odliczeniu kosztów utrzymania na życie zostaje jej bowiem zaledwie 45 zł!