Nie ma oficjalnego zakazu brodzenia po Sztucznej Rawie. Latem taplają się w niej dzieci. Można tu odpocząć w cieniu palm. Ochłody w wodzie szukają, niestety, także miejscowi żule, którym daleko do stanu trzeźwości. A na ławeczkach urządzają sobie drink-bary. Tak było w poniedziałek (20 maja). Jedna z półprzytomnych pań straciła przytomność wskutek gwałtownego kontaktu głowy z twardym podłożem. Nie oprzytomniała nawet smagana zimną wodą. Ba, z wielu świadków, z pomocą pospieszyła jej tylko jedna, jedyna osoba! Na szczęście wszystko to nie skończyło się tragedią. Zdarzenie ktoś sfilmował i umieścił na YouTube.
– Ta kobieta mogła zginąć. Ten wypadek skłonił mnie do działania i we wtorek oficjalnie został zarejestrowany mój wniosek. Uważam działania prezydenta Katowic w zabezpieczeniu tego obiektu za niewystarczające. Chcę pobudzić prezydenta do działania. Interpeluję o spuszczenie wody ze Sztucznej Rawy do czasu zabezpieczenia możliwości wejścia do niej. Uważam, ze należałoby koryto przykryć pleksą. Nie zaburzyłoby to architektury, a poprawiło bezpieczeństwo – powiedział nam radny Durał (36 l.). W interpelacji napisał m.in.: „Szanowny Panie Prezydencie, z tego obiektu pomimo wielokrotnych apeli korzysta wielu katowiczan i osób przyjezdnych, nie dość że może to spowodować liczne choroby, o czym wielokrotnie czytałem, to powyższy film, pokazuje że można doznać poważnego uszczerbku na zdrowiu, a nawet stracić życie. Nie ma nic ważniejszego dla mnie, jak bezpieczeństwo mieszkańców naszego miasta. Proszę o podjęcie natychmiastowych działań w powyższym zakresie”. Radny Dawid Durał w lutym 2019 r. wnioskował o to, by w sali sesyjnej katowickiego magistratu obok krzyża wisiał też symbol buddyzmu.