Biegli z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego przy Komendzie Głównej Policji przygotowali ostateczną ekspertyzę w sprawie katastrofy smoleńskiej TU-154M.
Wojskowi śledczy dostali ostateczną analizę, w sumie kilkaset stron tekstu i wykresów - wynika z nich, że do wybuchu w samolocie nie doszło.
Brak śladów charakterystycznych dla wybuchu
Prokuratura już wcześniej informowała, że na ekshumowanych ciałach biegli nie znaleźli śladów charakterystycznych dla wybuchu. Obrażenia będące przyczyną śmierci były charakterystyczne dla katastrofy lotniczej.
Wyborcza.pl informuje, że nie odnotowano uszkodzeń błony bębenkowej u ofiar. To dowód na to, że nie nastąpiła nagła zmiana ciśnienia atmosferycznego. Gdyby coś na pokładzie eksplodowało, "towarzyszyłaby temu fala cieplna o temperaturze ok. 3 tys. st. C" - informuje wyborcza.pl.