Dzień po swoim ślubie świeżo upieczony mąż, Michał Tusk (26 l.), urządził huczne poprawiny. Bawił się w gronie najbliższych przyjaciół w jednym z sopockich klubów. Już na luzie, bez garnituru i krawata. Ale także... bez wybranki swojego życia Ani Lew-Tusk (25 l.). Co się stało?
Czyżby młodzi tuż po tym, jak ślubowali sobie w kościele dozgonną miłość, karczemnie się pokłócili? Nie! Jak udało nam się dowiedzieć, żona Michała odpoczywała w domu po trudach wesela. Podobno była wykończona - bolały ją nogi i głowa.
Poprawiny odbywały się w sobotę w Atelier, jednym z najbardziej znanych sopockich klubów położonym przy samej plaży. Pierwsi goście pojawili się tuż po godzinie 21. W zabawie nie przeszkodziły im szalejące burze, bo atmosfera w środku była naprawdę gorąca. Hulanki trwały do białego rana. Stoły uginały się pod ciężarem przekąsek i... alkoholi. Mimo że mocnych trunków było w bród, Michał nie pił za dużo. Ograniczył się tylko do kilku piw i do rana trzymał fason, zabawiając znajomych rozmową. Na poprawinach, w towarzystwie koleżanek, pojawiła się też siostra Michała, Kasia Tusk (21 l.).