Pomnik ofiar poświęcił metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz (60 l.). Jako pierwsza przemawiała Joanna Racewicz - żona kapitana, dowódcy ochrony prezydenta Pawła Janeczka, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
- Mieli pasję i przekonania, których byli gotowi bronić do granic wytrzymałości - własnej albo cudzej. (...) Została pustka, żal tęsknota, samotność oraz medialna i polityczna wrzawa, która sprawia, że rany wciąż są otwarte - podkreśliła.
Racewicz wygłosiła ponadto bardzo emocjonalny apel w imieniu rodzin, które straciły w katastrofie swoich najbliższych.
- W imieniu rodzin proszę, najserdeczniej proszę, o ciszę nad tym trumnami, choć w tym jednym miejscu - o uszanowanie naszej żałoby.
Przeczytaj koniecznie: Odsłonięcie pomnika ofiar Smoleńska bez Kaczyńskiego
Prezydent Komorowski powiedział z kolei:
- Siedem miesięcy temu dramat, strata, ból dotknęły całego państwa, całej wspólnoty narodowej. Siedem miesięcy temu przeszywający ból stał się udziałem nas wszystkich, ale przede wszystkim rodzin. Ciężkie rany państwa mogą się zabliźnić stosunkowo łatwo dzięki procedurom demokratycznym. Straszliwe rany w sercach bliźnich zabliźniają się o wiele trudniej. Czasami nie da się tego osiągnąć (...) Ten pomnik postawiono w odruchu serca, a nie kalkulacji. Bo w tym momencie wszyscy jesteśmy jedną wielką osieroconą rodziną i tak powinno pozostać na zawsze.