Ostatnie potwierdzone relacje o pojawieniu się śladów Człowieka-Puszczy obejmują już 147 przypadków, z których najdziwniejsze to:
Miejscowość B. na Podhalu. Rolnicy skarżą się, że jak ich akurat nie ma, to coś wchodzi z lasu na ich pola i wyjada ziemniaki oraz ćwikłę. Hodowca Robert Ł. (l. 49) ma tego dość!
Środkowa Polska. Niemowlę (l. ¼) wpadło w płacz po tym, jak w parku, gdzie było na spacerze ze swoją matką, miejscowy krzak odgrażał się psu za oznaczenie go. Następnie, jak donosi matka niemowlęcia Krystyna U. (l. 26), krzak odszedł odgrażając się i wymachując gałęziami. Niezaprzeczalny przykład spotkania z Człowiekiem-Puszczą!
Pomorze Zachodnie. Tutaj sprawa wygląda jeszcze gorzej. Skubiąca górskie rośliny koza Wiktoria (l. 4) zadławiła się Człowiekiem-Puszczą biorąc go za krzak. Zwierzę przeżyło tylko dzięki pomocy dzielnego przechodnia Wiesława D. (l. 20).
Okolice Kampinosu. Dzieci z miejscowej szkoły podstawowej, na złość pani dyrektor (l. 63), grały tuż pod jej gabinetem na własnoręcznie zrobionej trąbce. Po zabraniu im instrumentu i jego dokładnych oględzinach uznano, że nie został on zrobiony przez dzieci, lecz stanowi część ciała Człowieka-Puszczy, a dokładnie jego nos, który został mu okrutnie odebrany! Dzieci czeka rozmowa z kuratorem.
Górny Śląsk. Górnicy z miejscowej kopalni w B. nie chodzą już na nocną zmianę przez zarośla koło głównej bramy. Dzieje się tak od czasu, gdy jeden z ich kolegów - Czesław E. (l. 23) idąc nocą na szychtę nie dotarł do pracy, ponieważ, jak sam donosi, po spotkaniu z Człowiekiem-Puszczą tak się zdenerwował, że musiał otuchy poszukać w sklepie całodobowym. Czesława E. następnego dnia odnalazł jego przełożony (l. 40) tam, gdzie sądził, że go odnajdzie, co potwierdza opowieść młodego górnika.
Wielkopolska. Student filologii Łukasz G. (l. 22) spacerował w pewnej odległości od lasu z książką czytając Szekspira Dzieła Zebrane. Student tak się zaczytał, że wpadł do rozpadliny. Ku jego zdziwieniu las nagle zaczął się przybliżać, aż w końcu z drzewa wysunęła się ni to ręka, ni to gałąź, podając mu pomocną dłoń. Student wydostał się z rozpadliny, ale niestety ubrudził jedyny sweter jakimś zielonym sokiem. Czy otarł się o Człowieka-Puszczę?
Mając na uwadze ten wielki zbiór faktów, postanowiliśmy sprawdzić, co jest prawdą, a co tylko zmyśloną historią. Chcielibyśmy też zebrać dowody rzeczowe. Dlatego organizujemy wyprawę i sami zbadamy sprawę Człowieka-Puszczy. Ekspedycja będzie niebezpieczna, a w czasie jej trwania będziemy narażeni na liczne przeciwności losu, kapryśną pogodę i dziką przyrodę. Na powodzenie naszej wyprawy będzie miało wpływ wiele czynników, a jej rezultat jest niepewny. Nie poddajemy się jednak i ostatnie godziny poświęcamy dokładnym przygotowaniom. Wyruszamy niedługo. I cokolwiek by się nie wydarzyło, relację wydrukujemy...
[Imiona i nazwiska oraz nazwy miejscowości zostały zmienione w trosce o dobre imię przedstawionych w wydarzeniach osób.]
c.d.n.
Śledź na bieżąco najnowsze doniesienia o Człowieku-Puszczy tutaj.