I u nas też miały spaść. No i spadły. Tak przynajmniej wynika z oficjalnej taryfy polskiego monopolisty. Gaz, na którym gotujemy w domach pomidorówkę, jest tańszy niemal o 10 proc. Cieszycie się? Nie cieszcie! Bo to, że staniał gaz, wcale nie znaczy, że zapłacimy za niego mniej. Jak to? - spytacie. Nie zapominajcie, że macie do czynienia z bezwzględnym łupieżczym monopolistą. Obniżył ceny gazu, ale znacząco podniósł opłatę za... dostarczanie gazu. Efekt? Wciąż będziemy płacić niemal tyle samo. I znów nabili nas w gaz!
Nabici w gaz
2009-05-09
5:00
Jak nie kijem go, to pałką. Jest takie stare porzekadło, które jak ulał pasuje do łupieżczej polityki PGNiG. Właśnie zostały ogłoszone nowe stawki opłat za gaz, którego ceny na całym świecie lecą na łeb na szyję.