Nabuzowany dopalaczami zabił 19-letnią Dominikę. "Diabeł kazał mi to zrobić!"

2017-12-01 11:58

- Nie chciałem jej skrzywdzić! Diabeł kazał mi to zrobić! - te dwa zdania jak mantrę powtarzał 26-letni Paweł S., oskarżony o zabójstwo 19-letniej Dominiki W. Do zabójstwa doszło w Bisztynku-Koloni, w okolicach Bartoszych woj. warmińsko-mazurskie). Mężczyzna uderzył dziewczynę w głowę i zostawił na pastwę losu w zimnym śniegu.

Jest akt oskarżenia dla 26-letniego Pawła S. za bestialski mord na swojej 19-letniej dziewczynie. Mężczyzna, z którym Dominika W. spotykała sie przez kilka miesięcy poprzedzających tragedię, zabił ją w grudniu ubiegłego roku. 3 grudnia 2016 roku wieczorem zawlókł Dominikę do lasu w okolicach wsi Bisztynek i uderzył tępym narzędziem. Nieprzytomną dziewczynę pozostawił na mokrym śniegu i uciekł. W czasie ucieczki zapukał do domostwa w Bisztynku-Koloni i we łzach powiadomił mieszkańców domu, że zabił swoją dziewczynę na polecenia szatana. - Diabeł kazał mi to zrobić! - powiedział. Świadkowie niezwłocznie wezwali policję. Funkcjonariusze odnaleźli ciało 19-latki wyziębnięte, z widocznymi krwawymi ranami na głowie. Mimo przewiezienia do szpitala dziewczyna zmarła po kilku godzinach.

Paweł S. w czasie pierwszych przesłuchań przyznał się do zabójstwa Dominiki W. Tłumaczył, że był pod wpływem dopalaczy i słyszał głosy w głowie. Powatrzał, że działał na rozkaz diabła. W czasie przesłuchań mężczyzna przyznał się do winy. - Nie chciałem jej skrzywdzić - tłumaczył policjantom. Prokuratura Rejonowa w Biskupcu przygotowała akt oskarżenia w myśl którego 26-latek winny jest kilkukrotnemu uderzeniu Dominiki w głowę twardym, tępym narzędziem, a także zadawanie jej ciosów pięściami i kopanie po całym ciele. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony. Pawłowi S. grozi dożywocie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki