Makabryczny wypadek zdarzył się w centrum Zabrza (woj. śląskie) na ul. 3 Maja przy skrzyżowaniuz ul. Szczęść Boże. Dochodziła godz. 12, gdy przed oczekującą przy zebrze Grażyną W. zatrzymał się samochód osobowy. Jego kierowca postanowił przepuścić pieszą przez jezdnię. Kobieta weszła na pasy, raptem po dwóch-trzech metrach została uderzona przez kilkunastotonowy autobus.
- Osobówka zatrzymała się na prawym pasie drogi, lewym nadjeżdżał autobus miejski. Niestety, jego kierowca nie hamował i uderzył w pieszą - mówi Agnieszka Żyłka, oficer prasowy zabrzańskiej policji.
O włos od tragedii na autostradzie A4. Pijany kierowca ciężarówki jechał pod prąd WIDEO
Siła uderzenie była potężna. Kobieta została odrzucona na kilka metrów. W bardzo ciężkim stanie trafiła do szpitala w Bytomiu. Tam okazało się, że ma złamany kręgosłup, pękniętą podstawę czaszki, a w jej płuca wbiły się kości żeber. Nie wiadomo, czy rehabilitantka przeżyje.
Tymczasem kierowca autobusu Adam W., choć nie pił nic, to jednak trzeźwy nie był. W jego organizmie wykryto amfetaminę. - Tak wynika z opinii biegłego sporządzonej na podstawie badania krwi kierowcy. Będzie odpowiadał za spowodowanie wypadku skutkującego śmiercią lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu pod wpływem środków psychotropowych - mówi Wojciech Czapczyński, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Zabrzu.
Prokurator wystąpił do sądu o zastosowanie wobec Adama W. tymczasowego aresztu, jednak sędziowie nie zgodzili się na wysłanie kierowcy za kraty.