Naczelnik katował ludzi na przesłuchaniach

i

Autor: se.pl

Naczelnik katował na przesłuchaniach? Szokujace nagranie

2018-12-07 4:07

Afera w policji! Aspirant Wojciech G., naczelnik wydziału prewencji w Świeciu został oskarżony przez podwładną o katowanie podejrzanych  podczas przesłuchań. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura, która dysponuje mocnym dowodem – filmem!

Afera jest dużo większa, niż jeden naczelnik. - Sprawa dotyczy pięciu  policjantów. Dwóch jest ze Świecia – mówi nam jeden z funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych Policji. - Sprawa jest prosta, bo jest taśma –  mówi nasz informator. Jednym z policjantów zamieszanych w aferę jest właśnie aspirant Wojciech  G., który na komendzie w Świeciu (woj. kujawsko-pomorskie) pełnił bardzo  ważne stanowisko naczelnika prewencji. - Miał tam silną pozycję, nie raz  podczas weekendów przejmował obowiązki komendanta – twierdzi nasz  informator.

Jego wina nie jest rzecz jasna jeszcze przesądzona. Jak zaznacza  Agnieszka Adamska – Okońska - rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w  Bydgoszczy – śledztwo póki co prowadzone jest w sprawie, a nie przeciw  konkretnej osobie.

- Protokół przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie został  przyjęty w Prokuraturze Rejonowej w Świeciu od osoby będącej  funkcjonariuszem Policji. Do protokołu załączono nośnik z zapisem  audio–video – mówi pani rzecznik.

Wspomniany zapis, to właśnie film nagrany na komendzie. Co na nim jest – nie wiemy. Wiemy jednak, że po jego obejrzeniu przełożeni Wojciecha G. zawiesili go w obowiązkach.

- Prawdą jest, że wobec jednej osoby wszczęto postępowanie administracyjne w celu wydalenia jej ze służby – informuje podinspektor Monika Chlebicz, rzecznik prasowy KWP w Bydgoszczy.

Udało nam się dotrzeć do jednej z domniemanych ofiar pana naczelnika. - Miałem spór ze swoim pracodawcą, który mi nie płacił. Czekałem na  niego przed naszą komendą w Świeciu – opowiada nam Damian Jankowski. – Wyszedł do mnie w towarzystwie dwóch byczków. Nie byli w mundurach.  Dostałem cios w tył głowy. Potem złapali mnie za kark i wprowadzili na
komendę. Tam dostałem od jednego z policjantów taki cios w tył głowy, że urwał mu się film – twierdzi Jankowski.

Owym policjantem miał być właśnie Wojciech G.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają