- Kogo pan miał na myśli, mówiąc: "Panie Lechu, pan się nie przejmuje tym, co niektóre karły moralne w tej chwili wygadują"? - zagadnęła Monika Olejnik w Radiu Zet. - Andrzeja Gwiazdę, braci Kaczyńskich? - dopytywała...
Lecz wskazywać nikogo nie chciał, do historii się zwrócił "...słowo karzeł, nie wszyscy pewnie wiedzą, pierwszy raz - wedle mojej wiedzy - w takim kontekście pojawia się w przemówieniu Józefa Piłsudskiego w Sali Malinowej" w dzień, w którym rezygnował ze wszystkich urzędów... (w 1923 - przyp. Mal.)...
Więc pierwszy był Piłsudski. Drugi Sikorski... O to chodziło. Nie o karła...