EURO 2012 to niewątpliwie jedno z największych wydarzeń nie tylko dla Polski, ale także dla całej Europy. Do Polski przyjadą turyści z całego kontynentu i będą słono za wszystko płacić. O ile jednak Niemców, Włochów czy Anglików stać na gigantyczne ceny, to co mają powiedzieć Polacy?
Jak się dowiadujemy, w hotelach, restauracjach, pubach czy sklepach ceny wzrosną nawet o ponad 500 procent. We Wrocławiu doba w hotelach kosztowała do tej pory 280 zł, w czasie EURO zapłacimy już ok. 1860. Nawet właściciele mieszkań prywatnych będą podnosić ceny. Ale mogą się przeliczyć. - Apeluję do tych osób, a także do hotelarzy, aby podnosili ceny rozsądnie. Bo może zdarzyć się tak, że turyści będą woleli mieszkać w Niemczech czy Czechach - ostrzega Magdalena Piasecka, lokalny koordynator ds. EURO.
- Wiem, że w restauracjach podnoszą ceny. W pubach piwo może kosztować nawet 15 zł. U nas jednak ceny zostają takie, jakie były - zapewnia nas Agnieszka Gałecka (23 l.) z restauracji Bistro Przemysłowej z Wrocławia.
Nasi reporterzy sprawdzili, jakie podwyżki szykują się w knajpach, restauracjach i hotelach w największych miastach w Polsce. Faktycznie szaleje drożyzna. Do tego stopnia, że choć EURO jeszcze nie ma, to już widać, że wielu kibiców zrezygnuje z oglądania meczów w pubach czy restauracjach. Wybiorą tańszą wersję - ze znajomymi w domu. I nie ma się co dziwić.
- Ceny tak szaleją, że w restauracjach może być pusto. Nastawiliśmy się na rezerwacje w czasie meczów, ale jeszcze ani jednego zajętego miejsca nie mamy - żalił się nam jeden z restauratorów.
Takie będą ceny na EURO
Duże piwo 15-25 zł
Obiad dla jednej osoby w restauracji 100–200 zł
Doba w hotelu dwugwiazdkowym 1000-1250 zł
Doba w hotelu trzygwiazdkowym ok. 1500 zł
Doba w hotelu czterogwiazdkowym 1860-2500 zł
Pokój wieloosobowy w hostelu 150-300 zł
Pokój dwuosobowy w hostelu 500-600 zł
Doba w mieszkaniu prywatnym 1000-1500 zł