Chłopiec, którego błyskawicznie uwolniono z pułapki, skarżył się na ból w klatce piersiowej i miał kłopoty z oddychaniem. Ratowniczym śmigłowcem przetransportowano go do szpitala w Łodzi, gdzie został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Lekarze określają jego stan jako poważny. Tymczasem trwa policyjne postępowanie w sprawie wypadku mające wyjaśnić, kto jest odpowiedzialny za to, że nagrobna płyta nie była przymocowana i runęła pod naporem kilkuletniego dziecka.
Zobacz: Prasa do odpadów odcięła mu głowę! Makabra w Boguszewie (woj. podlaskie)