Po tym jak ujawniliśmy, że Prezydium Sejmu wzięło w ubiegłym roku blisko 250 tys. zł nagród, rozpętała się burza. Konsekwencją było usunięcie wicemarszałek Sejmu Wandy Nowickiej (57 l.) z Ruchu Palikota.
To właśnie ta partia ujawniła, że szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla otrzymał w ub. roku 65 tys. zł nagród, a jego zastępca 56 tys. zł. Jednak jak ustalił "Super Express", na początku kadencji (a dokładniej 27 grudnia 2011 r.) obaj mogli się cieszyć z dodatkowego zastrzyku pieniędzy. - Od początku VII kadencji Sejmu wypłacono szefowi Kancelarii Sejmu Lechowi Czapli łącznie 79 861,87 zł nagród, a zastępcy szafa Kancelarii Sejmu Janowi Węgrzynowi 68 786,52 zł - informuje nas Kancelaria Sejmu.
Co ciekawe, choć jeszcze kilka dni temu Kancelaria nie potrafiła uzasadnić przyznania tych nagród, w piśmie do "Super Expressu" obszernie je argumentuje... - Szefowie Kancelarii Sejmu wprowadzili wiele innowacyjnych projektów i rozwiązań, które usprawniły i ułatwiły pracę posłom i pracownikom Kancelarii Sejmu - informuje nas Sejm. Co to za innowacje? Windy dla niepełnosprawnych, nowe stanowiska telewizyjne, nowe sale do prac komisji oraz... zakup tabletów dla posłów.
- To uzasadnienie to parodia... Idąc tym tokiem myślenia, że wprowadzają innowacyjne projekty, powinni sobie przyznać najlepiej po kilka milionów złotych nagrody - ironizuje poseł Ruchu Palikota Artur Dębski (44 l.).