1. 17 padziernika doszło do przerażającej zbrodni w warszawskiej Falenicy. 25-latek rzucił się z nożem na ojca, a potem zamordował swoją matkę. Jak ustalił "Super Express", 25-latek zabił swoich rodziców, ponieważ ci robili mu wyrzuty, że niczego nie osiągnął. - Tragedii, do której doszło we wtorek, nikt się nie spodziewał. Najstarszy syn rzucił się z nożem na leżącego na kanapie ojca, kiedy ten po raz kolejny zaczął przemowę od "ja w twoim wieku..." i wypomniał potomkowi, że nie pracuje, nie uczy się i nic nie osiągnął - opisywaliśmy.
2. Pod koniec listopada Polską wstrząsnęło morderstwo w Kozienicach. 39-letni Rafał L. zamordował swoją żonę, dzieci, a potem popełnił samobójstwo, wieszając się na sznurze. - Zbrodnię odkrył ojciec Anny. Żona, wicedyrektorka szkoły, w której pracował Rafał, wysłała go, aby sprawdził, dlaczego nie pojawił się on na zajęciach. Gdy wszedł do domu córki - zmartwiał. Wokół było morze krwi. Po kolei odkrywał zwłoki najbliższych sobie istot. Na końcu znalazł wiszące na sznurze ciało zięcia. Wtedy domyślił się, kto to zrobił - wynika z naszych ustaleń.
3. 19 października informowaliśmy o horrorze, który rozegrał się w jednym z mieszkań w Oleśnicy. W jednym z mieszkań w Oleśnicy (woj. dolnośląskie) policjanci odkryli zwłoki 30-letniej kobiety. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że kobieta została uduszona.
4. Pod koniec marca opisywaliśmy makabryczną sprawę z Lubikowa, gdzie ojciec powiesił swoją córkę na sznurze, a potem sam odebrał sobie życie. - Śledztwo zostało wszczęte wobec przyjętych dwóch kwalifikacji prawnych. Pierwsza to zabójstwo dziewczynki poprzez powieszenie. Druga dotyczy targnięcia się mężczyzny na własne życie, także poprzez powieszenie - powiedziała Iwona Śmigielska-Kowalska z Prokuratury Rejonowej w Gostyninie. Sekcja zwłok ojca i jego córki ma się odbyć w czwartek, 30 marca - opisywaliśmy.
5. 6 listopada opisywaliśmy brutalną zbrodnię, którą popełnił były rzecznik prasowy Legii Warszawa, Paweł W. Według znajomych Pauli jej mąż ćpał, upijał się do nieprzytomności, pomiatał żoną i wciąż oglądał się za innymi. - Od początku wydawał mi się strasznym burakiem - mówi Sylwia, przyjaciółka zamordowanej. - Traktował młodszą żonę jak jakieś trofeum. Nawet w trakcie wspólnych wakacji nie stronił od przemocy. Przy mnie i przy dzieciach wykręcał Pauli ręce, startował do bicia, ale ona nie chciała nikogo słuchać - dodaje załamana - ustaliliśmy.